sobota, 30 listopada 2013

Mam dosyć!

Mam dosyć ciągłych kłótni, strachu i bezsilności. Mam dosyć ciągłego zarzucania i obwiniania, że jestem czemuś winna, że nie zachowuję się jak dorosła osoba. Tylko szkoda, że nikt nie potrafi się wczuć w mój stan i choć przez tydzień albo miesiąc żyć tak jak ja... no tak, ale syty głodnego nigdy nie zrozumie......:(((

ŚMIERĆ

Już jutro będę tylko ja i moja śmierć.
Już jutro światło stanie się jaśniejsze a księżyc bardziej romantyczny.
Już jutro zasnę i się nie obudzę.
Już jutro przyjdzie po mnie ŚMIERĆ!

środa, 27 listopada 2013

Mimo, iż minęły prawie 3 miesiące od naszego drugiego rozstania ciągle bardzo mocno za Nim tęsknię. Czuję się tak jakbym przeżywała czyjś pogrzeb. Był bardzo ważną osobą w moim życiu. Był dla mnie wszystkim. Oddałam mu, to co najważniejsze - całą siebie, dlatego to tak bardzo boli... :((
Ale ile jeszcze będzie boleć...??

poniedziałek, 18 listopada 2013

Dlaczego ludzie często są do siebie tak wrogo nastawieni i jeden drugiemu zazdrości...?
Dlaczego człowiek człowiekowi wilkiem...?
Jakby nie mogło być tak, że jeden drugiemu by pomógł. Kiedyś ludzie mieli dla siebie czas a teraz każdy tylko goni za pieniędzmi i ciągle nie ma na nic czasu. Czy tak ma wyglądać życie? Do czego właściwie zmierza wszechświat i ludzkość? Zatracamy w sobie jedne z najważniejszych i najbardziej podstawowych uczuć jakimi są miłość i przyjaźń. Ale przecież nie da się żyć ani bez jednego ani bez drugiego a jednak ludziom pokolenia XXI wieku przyszło się zmagać z tym problemem. 

piątek, 15 listopada 2013

Ciągle tylko łzy i smutek.. Ciągle tylko strach i niepewność.. Czy kiedyś się to skończy? Czy kiedyś moje życie w końcu nabierze barw. Już coraz bardziej tracę nadzieję, że kiedykolwiek się coś zmieni, bo ciągle czekam na lepsze jutro, na lepszą przyszłość i nic się nie dzieje. Ciągle tylko zawiedzione uczucie, rozczarowanie i cholerny ból. :((

czwartek, 7 listopada 2013

Samobójstwo

Pozbawiona wiary w jakikolwiek sens życia. Zdruzgotana i roztrzęsiona snuje wizję własnej śmierci. Każdej nocy widzę obraz własnego pogrzebu i łzy w oczach. Wszędzie tłumy ludzi, którzy wspominają coś co nie ma już sensu i racji bytu. Wewnętrzna walka z samą sobą i swoimi emocjami, które tak bardzo ciągną ku unicestwieniu i uzyskaniu spokoju ducha. Lecz czy śmierć da ukojenie, skoro człowiek nic już nie czuje? Problem jest na tyle złożony, że nie da się na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Bo z jednej strony pod wpływem tego, że człowiek popełnia samobójstwo przestaje czuć a więc przestaje też cierpieć, ale z drugiej strony jak można sobie ulżyć przez samobójstwo skoro człowiek na skutek unicestwienia nic nie czuje a jak wiadomo tylko żywa istota może doznać ulgi i ukojenia. Tak więc sprawa samobójstwa i zrozumienia jej istoty jest bardzo skomplikowana i złożona. Na pewno jest to najprostszy sposób na rozwiązanie problemów a w zasadzie ucieczka przed problemami. Bo niby jak przez samobójstwo można rozwiązać problemy. No właśnie.. Nie da się. Co najwyżej samobójstwo może wskazywać tylko na to, że nie dajemy sobie rady z ciężarem naszego życia i nie potrafimy znaleźć odpowiedniego narzędzia, które pozwoliłoby Nam udźwignąć ten ciężar i uzyskać spokój ducha. Tak więc zrozumienie istoty samobójstwa i samobójcy jest bardzo ciężkie, ponieważ jest to bardzo złożone i skomplikowane zagadnienie, które dotyczy nie tylko zaistniałych problemów, ale także i psychiki człowieka. I to właściwie od tego powinnam wyjść poruszając te problem. Bo gdyby tylko problemy miały wpływ na ilość popełnianych samobójstw to patrząc takimi kategoriami, każdy człowiek musiałby dokonywać aktu unicestwienia. A jednak tak się nie dzieje, ponieważ najważniejszy a zarazem kluczowy wpływ na dokonanie tego czynu ma nasze "psyche". I to własnie ono jest wszystkiemu winne.

Brak miłości

Oszukana i zraniona  po raz kolejny.. Zaczynam przestawać wierzyć w to, że w ogóle istnieje coś takiego jak miłość. Właściwie czym jest miłość...? Według Hymnu o miłości jest to jedno z najsilniejszych uczuć, które nigdy nie przemija. Szkoda tylko, że istota i przesłanie tego wiersza nijak ma się do rzeczywistości. Przecież dla współczesnego człowieka jedynym i prawdziwym dobrem są pieniądze. W dzisiejszych czasach nie ma miejsca na takie wartości jak przyjaźń czy miłość.

piątek, 1 listopada 2013

Najgorszy dzień w roku :(

Dzisiaj jeden z gorszych dni w ciągu roku.. :( Wszyscy stoją przy grobach a tak naprawdę tylko nieliczni się tam modlą. To jest straszne i przerażające. Jak tak stałam przy grobie swojej babci, gdzie praktycznie nikt nie zwracał na mnie uwagi zastanawiałam się jakby to było gdybym i ja leżała w tym grobie. Pewnie przez pierwszy rok wszyscy by płakali i pytali dlaczego, ale z roku na rok ten ból by mijał i w końcu doszedłby do takiego etapu, że wszyscy staliby przy tym grobie a tak naprawdę rozmawiali o swoich sprawach.. zastanawiając się głębiej nad tymi wszystkimi świętami to uważam, że są One zbędne. Przecież nie powiemy mamie, tacie czy osobie którą kochamy tylko raz w roku, że ją kochamy jak jest dzień matki, ojca, walentynki.. czy nie uważacie, że te wszystkie święta nie mają sensu a tylko utrudniają życie i ranią. Bo co w momencie jak ktoś nie ma rodziców, dziadków..? co w momencie jak jakaś kobieta nie może zajść w ciąże a tak bardzo by chciała mieć dziecko..? no właśnie!
Bezsens nad bezsensem..

czwartek, 31 października 2013

Czasem miałabym ochotę zamknąć się i pozostać sama ze swoją samotnością i swoim bólem, który tak bardzo mnie rani. Wyłączyć telefon i odizolować się od wszystkiego i wszystkich. Sądzę, że nawet nikt nie zorientowałby się, że wyłączyłam telefon i że nie ma ze mną kontaktu. To tak bardzo boli być dla wszystkich tylko ciężarem.. ale może niedługo zdejmę z Was ten ciężar...
i wszystkie Wasze problemy jakim jest moja osoba wreszcie się skończą...

wtorek, 15 października 2013

Dlaczego...

Ostatnio w niedzielę była piękna złota jesień, dlatego postanowiłam spotkać się z koleżanką. Nie mogłam doczekać się tego spotkania, bo dawno się nie widziałyśmy. Cieszyłam się na to spotkanie, jak dziecko na Boże Narodzenie. Do tego ta piękna pogoda, która zachęcała do spotkań. Słoneczna jesień zawsze kojarzy mi się  z okresem szkolnym, kiedy zbierało się liście i kasztany do szkoły. Niestety mam tez mniej przyjemne wspomnienia związane z tym okresem. Mianowicie wspólne spacery do parku, wspólne zdjęcia. W zasadzie niedługo będą prawie 2 miesiące jak rozstaliśmy się po raz drugi :(. A ja ciągle mam wrażenie jakby to było wczoraj. Nim się obejrzę a minie rok od momentu kiedy pierwszy raz zerwaliśmy . Tylko dlaczego to wciąż boli..?
Dlaczego pomimo upływającego czasu człowiek nie może zapomnieć..?
Dlaczego pomimo upływającego czasu nie da się od tak wziąć i wyrzucić to wszystko z pamięci ..?
Dlaczego pomimo upływającego czasu nadal boli i nie chce przestać..?
Ludziom wydaje się, że jeśli się z kimś zrywa to po jakimś czasie człowiek zapomina. BZDURA! Jeśli naprawdę się kogoś kochało i darzyło drugą osobę prawdziwym uczuciem nie da się zapomnieć. Co najwyżej można przyzwyczaić się do  bólu. Ale zawsze to uczucie do drugiej osoby będzie w Nas tkwić i mimo upływu czasu będzie zadawać ból. 

poniedziałek, 7 października 2013

Bezsens..

Coraz bardziej pogrążam się w beznadziejności życia. Nic mnie już nie cieszy. Cała radość z życia odeszła razem z Nim. Pozostał tylko ból i cierpienie, który zamienił się w "ból istnienia". Każdego dnia budzę się i zastanawiam się do czego właściwie zmierzam. Każdego dnia trwam z nadzieją na lepsze jutro, które niestety nie chce przyjść. Szukam jakiegoś punktu zaczepienia, który mógłby dać mi radość, ale niestety nie potrafię znaleźć czegoś takiego. Ciągle moje myśli krążą wokół jego osoby i wspomnieniach, które tak bardzo bolą i nie dają zmrużyć oka. Do tego ciągły strach przed przyszłością, która nie rozpieszcza perspektywami..

niedziela, 6 października 2013

Witajcie

Witajcie,
dzisiaj postanowiłam założyć bloga a właściwie pewnego rodzaju pamiętnik. Chcę w nim opisywać swoje przemyślenia odnośnie życia i dawać upust swoim emocjom. Uważam, że pomoże mi On przetrwać ciężkie chwile w moim życiu, z którymi aktualnie się borykam. Przecież nie ma nic lepszego, jak wylać na papier wszystkie swoje żale i pretensje. Często pragniemy z kimś porozmawiać, ale jak to bywa w dzisiejszych czasach, nikt nie ma czasu nas wysłuchać, albo po prostu ma już dosyć naszego ciągłego narzekania. Każde nasze żale kwituje słowem będzie dobrze, ale niestety tak się nie dzieje i nie jest dobrze ani lepiej.. Bo jak mówi powiedzenie "syty głodnego nigdy nie zrozumie".I tak chyba jest.. ktoś kto czuje się dobrze i jest spełniony nie zrozumie kogoś kto jest smutny i jest w depresji. Ludziom wydaje się, że słowa typu "nie martw się", "jakoś to będzie" pomogą. A przecież depresja to coś więcej niżeli zwykły smutek. To nawet więcej niżeli przygnębienie. To "ból istnienia", któremu często towarzyszą myśli samobójcze z którymi człowiek często zostaje sam. Bo w dzisiejszych czasach nie ma już prawdziwych przyjaciół z którymi można o wszystkim pogadać. Są tylko zwykłe zaprogramowane maszyny pozbawione uczuć, które tkwią w swojej chorej rutynie i boją się wyjść poza nią.. ale co ich do tego zmusiło? ŻYCIE, które nauczyło Nas zobojętnienia, wyhodowało sobie pokolenie znieczulicy ludzkiej. I już nikt ani nic tego nie zmieni i to jest smutne..